Warcamy do żywych...
A przynajmniej ja wracam. Po kilku miesiącach oszczędzania się i wyjątkowo ciężkich ostatnich dwóch miesiącach poruszania się z trudem wracam do formy :) Jak to Krzysiek stwierdził, kiedy ostatnio sprzątałam kabinę prysznicową " przyjemnie się tak poruszać" ;)
Na razie organizacyjnie jest nam jeszcze trochę trudno, ale mamy nadzieję z każdym dniem będzie lepiej a z wiosną ruszymy ponownie na bliższe i dalsze wojaże.
Póki co życzymy rodzinnych, pełnych spokoju i radości świąt oraz wyjątkowych podróży w nowym roku :)
Na razie organizacyjnie jest nam jeszcze trochę trudno, ale mamy nadzieję z każdym dniem będzie lepiej a z wiosną ruszymy ponownie na bliższe i dalsze wojaże.
Póki co życzymy rodzinnych, pełnych spokoju i radości świąt oraz wyjątkowych podróży w nowym roku :)
Komentarze