Praskie Zoo
Wybraliśmy się dziś do zoo. Nie był to najbardziej trafiony z naszych pomysłów, ale zoo trzeba przyznać robi wrażenie - szczególnie jeśli ma się na nie dużo czasu i zwiedza się je z cierpliwym i niestrudzonym obserwatorem...
Franek zobaczył małpki, gawiala i pingwiny - a na pozostałe zwierzątka ciężko było go nakierować chyba, że dość żywo się ruszały...
Cały czas łapiemy się na tym, że chcemy mu pokazać coś na co jeszcze jest za mały. I co niewątpliwie byłoby dla niego frajdą, ale za 2-3-4 lata. Dla niego możliwość pobiegania i pozbierania kamyczków ze ścieżek byłą dużo bardziej fascynująca niż Mrówkojady czy Antylopy...
Chyba jednak warto sugerować się wiekiem biletowania tzn. jeśli wstęp płatny jest od 3 lat to warto wziąć pod uwagę, że dziecko poniżej tego wieku niekoniecznie skorzysta z imprezy.
No cóż człowiek uczy się na własnych błędach, a jest szansa, że dzisiejsze doświadczenie i pewne sztywne założenie odnośnie spania na czas urlopu zapewni nam spokojny wypoczynek.
Franek zobaczył małpki, gawiala i pingwiny - a na pozostałe zwierzątka ciężko było go nakierować chyba, że dość żywo się ruszały...
Cały czas łapiemy się na tym, że chcemy mu pokazać coś na co jeszcze jest za mały. I co niewątpliwie byłoby dla niego frajdą, ale za 2-3-4 lata. Dla niego możliwość pobiegania i pozbierania kamyczków ze ścieżek byłą dużo bardziej fascynująca niż Mrówkojady czy Antylopy...
Chyba jednak warto sugerować się wiekiem biletowania tzn. jeśli wstęp płatny jest od 3 lat to warto wziąć pod uwagę, że dziecko poniżej tego wieku niekoniecznie skorzysta z imprezy.
No cóż człowiek uczy się na własnych błędach, a jest szansa, że dzisiejsze doświadczenie i pewne sztywne założenie odnośnie spania na czas urlopu zapewni nam spokojny wypoczynek.
Komentarze